Myśleliśmy nad przemalowaniem naszej sypialni na granatowy kolor. Taki mocny niebieski na ścianie, a do tego białe dwuskrzydłowe drzwi i sztukateria (nasza sypialnia wygląda teraz tak: KLIK, KLIK i KLIK). Wyobrażam sobie, że efekt mógłby być naprawdę piękny! Ale nie zdecydowaliśmy się jeszcze, bo zdajemy sobie sprawę, że jest to dość kontrowersyjne rozwiązanie do niedużego wnętrza, a jako że nie jest to nasze mieszkanie, nie wiemy, jak długo jeszcze będziemy tu mieszkać. Głupio by było przemalować, a miesiąc później wszystko zamalowywać. Dlatego granatowa sypialnia na razie pozostaje w sferze marzeń.
A tymczasem trafiłam na fantastyczną niebieską jadalnię! Czuję się tak, jakby ktoś czytał mi w myślach i specjalnie dla mnie zrealizował całą koncepcję, bym już teraz mogła się przyjrzeć efektom 🙂
Niebieska jadalnia znajduje się w mieszkaniu Justyny z bloga Republika Kolorów. To osobny pokój przeznaczony wyłącznie do celebrowania posiłków. Super, nie? 🙂
W związku z tym, że pokój za jakiś czas i tak będzie zmieniał swoją funkcję (i stanie się pokojem dziecięcym), Justyna postanowiła pobawić się kontrastem. Biały stół i bardzo jasna podłoga zostały przełamane intensywnym niebieskim (kobaltowym) kolorem na ścianie.
Dla zainteresowanych: farba to Beckers z mieszalnika tvt m352 avatint, kupiona w Castoramie. Od razu ostrzegam: podobno fatalnie kryje (były potrzebne trzy warstwy) i śmierdzi! Ale za to ładnie odbija światło i jest odporny na szorowanie 🙂
Na ścianach wiszą dwa portrety ślubne – jeden gospodarzy, drugi pradziadków Justyny.
W kuchni szare szafki przełamane złotymi dodatkami – uchwytami, gałkami i lampami. Całość prezentuje się bardzo elegancko, a zarazem stanowi świetną bazę do zabawy całym kolorowym kuchenny asortymentem.
Łazienka to kolejna perełka! Niby biało-szaro-czarno, czyli najbardziej neutralnie, jak tylko może być. ALE…
Umywalka na pewno zapadnie gościom w pamięci. Nie można przejść obok niej obojętnie. To Serena ze sklepu Kolory Meksyku.
Wanna na ozdobnych nóżkach nie jest zwykłą wanną bez wyrazu. Nadaje łazience szyku!
I do tego wszystkiego jeszcze ta podłoga w czarne sześcioboczne kafle! Cudo!
W jasnym korytarzu, w którym nie ma za bardzo miejsca na wstawienie mebli, zostały powieszone miedziane lampy. Wyobraźcie sobie, że zamiast nich mogły się tu pojawić zwykłe plafony – na czym wtedy koncentrowałaby się nasza uwaga? Zrobiłoby się straszliwie pusto! Dekoracyjna rola lamp jest naprawdę olbrzymia. Zwłaszcza w takich miejscach, jak puste korytarze.
Sypialnia została utrzymana w szarej kolorystyce, dzięki czemu łatwo wprowadzać do niej różne kolory koncentrując się wyłącznie na dodatkach. Poduszki, wazony, zasłony, pościel, narzuta, abażur, krzesło… i co tydzień możemy mieć zupełnie inną kolorystykę!
Lampa przy łóżku to kinkiet taki jak TEN z Castoramy (172,-). Pisałam już kiedyś o kinkietach przypominających lampki biurkowe i widzę, że od tamtej pory sporo się zmieniło i dużo łatwiej znaleźć takie modele w sklepach. Super, bo zdają się być bardzo praktyczne 🙂
Więcej zdjęć tego pięknego mieszkania spodziewajcie się na blogu Justyny: Republika Kolorów.
Dajcie znać w komentarzach, jak Wam się podoba niebieska jadalnia. Ja jestem w niej zakochana od pierwszego spojrzenia i mam nadzieję, że Wy też dołączycie do grona zachwyconych 🙂

Wnętrza Zewnętrza
Ten niebieski nadał tej jadalni takiego wieczorowego, trochę poważnego nastroju. Przyznam, że wg mnie brakuje tam trochę światła, ale może to wina zdjęcia czy ustawienia aparatu. U mnie w domu niebieski nie pasowałby chyba nigdzie, ale faktem jest, że podobają mi się takie lekkostrawne jak lazurowe wybrzeże, czy coś co po prostu kojarzy się z błękitem nieba. Pozdrawiam. 🙂
Fantastyczny ten niebieski kolor. Bardzo mi się podoba i tak sobie myślę, że muszę go wykorzystać w moim mieszkaniu. Z bielą i szarościami będzie prezentował się świetnie.
o ja mam dokładnie taką sypialnię jeśli chodzi o kolor jak na pierwszym i drugim foto, malowaną tikurilą i kocham ten kolor. planuję jednak zagospodarowanie tego pomieszczenia na pokój dzienny i nie wiem czy i jak ten kolor zamalować, czy może go jednak zaadaptować. niestety narożnik jest piaskowy i boję się że to się nie uda, gdybym chciała połączyć te kolory. a zamalować żal…
Mi ten kolor wydaje się za chłodny na jadalnię. Nadawałby się raczej do sypialni.
Zmotywowałaś mnie – zrobię (sobie :D) wpis jak wyglądał dom, zanim go remontowo rozgrzebaliśmy!
Dzięki 😉
Cała przyjemność po mojej strony! 🙂 Dodaję Twojego bloga na pasek boczny i czekam na kolejne zdjęcia zmian w Twoim domu 🙂
Uu… super! Granatowy w salonie! Chcę to zobaczyć 🙂
Super są lampy w korytarzu! 🙂
Oj, ja też żałuję, że nie mam fajnych zdjęć przekrojowych z poprzedniego mieszkania! Tak po prostu, na pamiątkę 🙂
Magda ogromnie Ci dziękuję za możliwośc spojrzenia na własne cztery kąty z innej perspektywy. I gratuluję, bo bardzo zgrabnie ujęłaś wszystko to, co miałam w głowie urządzając to mieszkanie. Komentującym dziękuję za ciepłe słowa i oczywiście zapraszam w moje skromne progi, na pewno pojawi się więcej zdjęć z różnych perspektyw, oraz kolejne pomieszczenia, które jeszcze czekają na wykończenie. Mam nadzieję, że Was nie zawiodę. Pozdrawiam!!
Korytarz robi wrażenie i kobaltowa jadalnia! My w salonie chcemy nieco spokojniejszy, ale równie ciemny granatowy 🙂 Biegnę więcej pooglądać na blog Justyny
Właśnie byłam na tym blogu – jest genialny 🙂
Podobnym granatem jak w jadalni pomalowalam dzialkowa łazienkę. Farba tikkurila. W połączeniu z białymi kaflami metro oraz płytkami podlogowymi imitujacymi drewno wygląda wg mnie świetnie 😉
Widziałam tą jadalnię u Justyny na blogu jakiś czas temu i nadal mnie zachwyca! 🙂 Piękne, intensywne kolory, świetne połączenie mebli i dodatków. Odważne ale nie kiczowate. Ach! 🙂 Pozdrawiam, Kasia.
Piękne te niebieskie ściany! Bardzo przypadł mi do gustu korytarz.
Bardzo ciekawe inspiracje. Niebieska jadalnia jest super:-)
Och, Magda, przez Ciebie teraz tęsknię za moim niebieskim pokojem ! 🙂 U nas co prawda inny odcień, ale i w tym kobalcie się zakochałam.
A, no i nigdy nie miałam takich pięknych zdjęć… Teraz idę to powtórzyć Justynie ;D
Piękne mieszkanie;) Umywalka-Bajka;)
Szersze kadry pewnie z czasem pojawią się na blogu Justyny 🙂
Jeżeli chodzi o jadalnie to szkoda że zdjęcia nie zrobione szerszym kątem, bo wydaje mi się że w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej w połączeniu z bielą 🙂