Kategorie: Uncategorized
Przy okazji ostatniej wizyty w IKEA odkryliśmy nowe lampy! Trzy modele – każdy w innym rozmiarze i innym kolorze. Właściwie są to same abażury, ale ładnie się łączą z kolorowymi kablami, które leżą w tym samym dziale, więc bez problemu można skompletować cały zestaw i już za 23 złote mieć swoje świecące origami. Dwadzieścia trzy złote! To robi wrażenia, zwłaszcza jeśli porównać z cenami papierowych lamp Snowpuppe, które są raczej trzycyfrowe (klik).
Od razu na próbę kupiliśmy najmniejszy z dostępnych abażurów i dzisiaj chętnie podzielę się z Wami moimi wrażeniami 🙂
Lampy JOXTORP są trzy, jak widać powyżej. Weźcie jednak poprawkę na to, że nie zachowałam odpowiedniej skali. Pomarańczowa jest najmniejsza i kosztuje 9,99. Zielona jest już spora i możecie ją mieć za 14,99. A granatowa jest największa (19,99) i niestety nie widziałam jej na własne oczy. Niby taka duża, a jakoś umknęła mi w sklepie!
Pamiętajcie, by do ceny lampy doliczyć koszt kabla – najprostsze w IKEA są za 13, bardziej ozdobne za 16!
Bardzo nam się spodobał kolor zielonej lampy, niestety ona sama jest dla nas trochę zbyt duża. Dlatego na próbę wzięliśmy pomarańczową.
Na początek powiesiłam ją na naszej smętnie wiszącej samotnej żarówce nad stołem 🙂 Na Instagramie (tu i tu) twierdziliście, że dobrze tu wyglądała, jednak ja sama nie byłam aż tak przekonana. Lubię pomarańczowy, ale nie w naszym salonie. Dlatego, chociaż lampa świetnie sprawdzała się nad stołem, zabrałam abażur do sypialni.
W sypialni mamy już pomarańczowe krzesło, więc lampa w podobnym kolorze świetnie się tu odnalazła. Klosz zwęża się lekko u dołu, dzięki czemu z perspektywy osoby leżącej na łóżku, kolor lampy wciąż jest widoczny. W środku znajduje się plastikowy stelaż na żarówkę, który ma tyle ramion, ile jest boków lampy. To wszystko razem tworzy bardzo przyjemną kompozycję.
Tak jak widać na zdjęciach, lampa nie jest perfekcyjna w każdym szczególe – przez to, że tektura jest gruba, bardzo dobrze widać wszystkie złącza i zgięcia. Mi to nie przeszkadza! Taki urok materiału i akurat z tym liczyłam się od początku.
Z drugiej strony, Piotrek w sklepie nie od razu się zorientował, że lampy są tekturowe. Może więc faktycznie to się wcale aż tak nie rzuca w oczy 🙂
Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda plastikowy stelaż do mocowania żarówki w środku, obejrzyjcie film (jak świeci 1:15; wnętrze omawiam koło 1:30). Tam takie techniczne zagadnienia łatwiej pokazać niż na zdjęciach 🙂
Ja tekturowymi lampami z IKEA jestem naprawdę zachwycona! Liczę na więcej kolorów i kształtów, i chyba zaopatrzę się w zapasy na przyszłość. Ciężko o równie tanie i efektowne lampy. Jeśli nawet nie na stałe, warto kupić taki abażur na przeczekanie, póki nie kupimy czegoś wymarzonego – lepszy taki kolorowy akcent niż sama żarówka stercząca z sufitu (żarówki są fajne, ale tylko specjalne, które nie świecą po oczach, i na ciekawych kablach – czasem prościej już kupić abażur).
Dajcie znać, czy Wam też podoba się to tekturowe origami. Jestem ciekawa Waszych opinii 🙂
admin
Fakt, zgadzam się!
Wspaniały blog, zapraszam do mnie po baner Blog na medal: http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/
Bardzo fajna lampa. Prosta, ale stylowa, a to najważniejsze:)
Świetnie nadawałaby się do pokoju dziecięcego.
Genialne wzbogacenia sztukateryjne. Świetna aranżacja
Kupiłam do salonu granatową lampę i sprawdza się świetnie. Jest również bardzo dobrym rozwiązaniem gdy nie chcemy inwestować w drogie oprawy oświetleniowe a wiszące żarówki zaczynają nas już drażnić. Lampa jest bardzo duża (około 90 cm średnicy) ale prezentuje się świetnie w dużych wnętrzach. Również serdecznie polecam
Tak, powiesiłam nad dużym stołem. I wciąż wydaje się duża..-;)
Bardzo fajny wpis! 🙂
Fajne, podoba mi się taki styl. Pomarańczowy pasowałby mi do wnętrza.
Mi się podobają. Tą właśnie oglądaliśmy wraz z dziewczyną, ale zdecydowaliśmy się na białą, w kształcie gwiazdy, też papierowa.
Super, kształt jest świetny.. taki geometryczny 🙂
Moim zdaniem w sypialni wygląda fajnie, w duecie z krzesłem bomba 😀
Widzę, że już jest mnóstwo pomysłów na przeróbki i to jest ekstra..
Pozdrawiam
Z tym pomarańczowym krzesłem rewelacyjnie! Ja jednak musialabym ją najpierw dotknac by się przekonać czy warto. Niemniej jednak bardzo fotogeniczna.
pięknie i tak kolorowo :)) takie małe rzeczy potrafią zupełnie odmienić wnętrze 🙂
Widziałam je i podobają mi się. Może się jednak skuszę 🙂 Dzięki za polecenie 🙂
widzialam je na zywo ale to nie moj styl kompletnie
Będę uważnie obserwować popularność tych lamp 🙂
:*
Zdecydowanie 🙂 Uwielbiam wyszukiwać fajne rzeczy w super cenach! 🙂
Bardzo mi miło 🙂
Czarno-biały kabel w salonie jest z ByLight, a ten w sypialni z IKEA 🙂 Różnią się długością (te z ByLight mają tyle, ile się zamówi, a te z IKEA tylko trochę ponad metr) i końcówkami – w ByLights jest większy wybór i niektóre są naprawdę ładne (np. ceramiczne zamiast plastikowych). Ale cena ikeowa oczywiście znowu wygrywa 🙂
Myślę, że to da się zrobić 🙂 Ja jeszcze myślałam nad przemalowaniem tego, co jest. Ewentualnie, jeszcze się zastanawiam, może można złożyć lampę w drugą stronę, tak by białe było na wierzchu, a kolor w środku? Aż chyba kupię drugą na eksperymenty 🙂
No tak, tektura jest gruba, więc raczej nie przepuszcza światła. Jako lampa punktowa nad stołem jest idealna, ale jako główne oświetlenie pokoju może się nie sprawdzić. Dzięki, że o tym napisałaś! 🙂
Świetna. W sypialni wygląda moim zdaniem lepiej. Fajnie ożywia wnętrze i super komponuje się z pomarańczowym krzesłem.
Patrząc na tę lampę wpadłam na pomysł, że warto kupić sobie taki abażur na wzór i posilić się o wykonanie własnego z innej tektury. Co sądzisz?
Ja kupiłam taką lampę jako przejściową do pokoju dzieci. I przyznam, że nie byłam z niej zadowolona, bo świeciła tylko w podłogę, pozostawiając górną część pokoju w mroku. Nauczyło mnie to tego, żeby nigdy nie kupować lamp sufitowych, które świecą tylko w podłogę. Ale generalnie tekturowe lampy to w ogóle doskonały pomysł. 😉
Mi się od razu spodobała granatowa – jak zobaczyłam ją w katalogu! Odważne połączenie szarego kabla i pomarańczowego abażura. Podoba mi się ten czarno-biały kabel 🙂 Też go kupiłaś w Ikea? Pozdrawiam
Lampa lampą, ale ta Wasza żółta witryna zawsze mnie powala – rewelacja 🙂
no fajna jest. a cena szczególnie.
Też pomyślałam o papierowej kuli – powtórzy pomarańcz jej karierę 🙂
W salonie też dobrze wyglądała – już przyzwyczaiłam się do tylu kolorów u Was 🙂 Ale w stonowanych szarościach, muśniętych błękitem, pomarańcz ożywia sypialnię tworząc piękny zestaw z krzesłem 🙂
Super! I faktycznie jest taka duża? 🙂
znam! Kupiłam granatową.