Ostatnio przewróciliśmy pokój dzieci do góry nogami! Wyeksmitowaliśmy na kilka dni gorączkującego Marcina, który w ramach swoich (usprawiedliwionych chorobą) fantazji wymyślił, że będzie spał gdzie indziej. W ten sposób wyjechały też wszystkie typowo chłopięce zabawki i zrobiło się sporo wolnego miejsca. Postanowiliśmy wykorzystać okazję, by zrealizować dawne plany i przemalować Lenusi łóżeczko :)
Powstał delikatny szaro-różowy pokoik, którym z przyjemnością się z Wami dzisiaj podzielę :)
Łóżeczko przemalowaliśmy na bardzo delikatny odcień różowego (Śnieżka Supermal, jasny różowy). Wcześniej był jaskrawy zielony(!), który lubiłam, a i Wam chyba przypadł do gustu, bo zachęcaliście mnie do zostania przy tej barwie. Jednak łóżeczko po dwójce maluchów nadgryzł ząb, a nawet kilka, i zwyczajnie wymagało już jakiegoś odświeżenia.
Przetarliśmy je papierem ściernym, by wygładzić zadrapania, umyliśmy i pomalowaliśmy dwoma warstwami farby. Będzie potrzebna jeszcze jedna, tak dla formalności, ale ograniczał nas czas spania dzieci i na raz ze wszystkim się nie wyrobiliśmy. Malowanie szczebelków to żmudna robota!
![]() |
Tu widać, że farba tablicowa odpadła w kilku miejscach - uczcie się na moich błędach i nie malujcie farbami bezpośrednio na gipsie; następnym razem użyję jakiegoś gruntu i może będzie lepiej ;) |
Jak widzicie, już po dwóch warstwach efekt jest satysfakcjonujący, więc z robieniem trzeciej wcale nam się nie spieszy. Baliśmy się trochę, że farba będzie odpryskiwać i zacznie wyłazić zielony, ale minął prawie miesiąc i jeszcze nic złego się nie wydarzyło.
Farba Supermal jest bezpieczna dla dzieci - spełnia normy dotyczące malowania zabawek i w pełni nadaje się też do przemalowania łóżeczka. Więc bez obaw - jeśli nawet Lena dalej będzie sobie ostrzyć ząbki, nic złego jej się nie stanie.
Więcej na temat norm bezpieczeństwa możecie przeczytać na stronie producenta: KLIK.
Bez Marcina w pokoju zrobiło się sporo miejsca, dlatego wstawiliśmy nasz fotel z salonu. Taki kącik do wspólnego czytania to fajna sprawa w pokoju maluszka, który nie ma jeszcze na tyle dużego łóżka, by rodzice mogli na nim usiąść :)
Zmieniłam też kolory kul w łańcuchu dzieci. Zamiast beżowych, nałożyłam różowe. Teraz jest: light pink, old rose, stone, mid gray i white.
Poniżej porównanie przed i po:
Druga wersja jest dużo bardziej spójna i przestronna, mniej chaotyczna. Ale też nie w pełni dopracowana - przydałby się na przykład jakiś okrągły dywan na środku. Ale pokój dzieci ciągle się zmienia, więc nie chcę się koncentrować na realizowaniu jakiejś wizji, która i tak zaraz zostanie zburzona przez zabawy maluchów :)
Zwróćcie za to uwagę, jak różnie wygląda kolor ściany na zdjęciach tego samego wnętrza!
Szary to Srebrzysty Blask Śnieżki Satynowej. Więcej o malowaniu tego pokoju pisałam TUTAJ.
![]() |
Króliczek w garnku to moja zabawka z czasów, jak byłam w wieku Marcina. Teraz Lena znalazła go u dziadków i już wszędzie nosi go ze sobą :) |
Jak Wam się podoba tymczasowe królestwo Leny? Ja jestem z różowego łóżeczka bardzo zadowolona! Zwłaszcza, że to taki nienachalny delikatny odcień - bardzo przypadł mi do gustu! :)
Szaro-różowa kolorystyka, moim zdaniem, to fantastyczny wybór. Zgadzacie się ze mną?
Post powstał przy współpracy z marką Śnieżka.
Komentarze
Królestwo Lenki piękne!👸
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuńfajnie-duży pokój więc jeszcze można zaszaleć:) ja bym dorzuciła szafki z zabawkami, plakaty i dywaniki:)
OdpowiedzUsuńSzafki, a właściwie regał z zabawkami są w garderobie za lustrzanymi drzwiami :)
UsuńPiękny i bardzo stylowy, ale tego różowego coś mało widzę
OdpowiedzUsuńŁóżeczko (to bardzo delikatny różowy), łańcuch kul i różowy obraz :) Tak naprawdę, zbyt wielu rzeczy w tym pokoju nie ma, więc ciężko, żeby zupełnie wszystko było różowe :)
UsuńTaki róż to ja lubię! :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ładny pokoik , wszystko do siebie pasuje :) W sumie tak jak piszesz - przydałby się jakiś dywanik.. A Lena jaka już duża !!
OdpowiedzUsuńDzięki :) a Lena rośnie jak na drożdżach! Kto by pomyślał, że rok temu jeszcze nie była w stanie się obrócić :D
UsuńJak zobaczyłam tytuł to trochę się załamałam....ale oglądam, oglądam i oglądam i różowego jak na lekarstwo! Gdybyś nie napisała że łóżeczko różowe to pomyślałabym że białe:) Oby każdy pokój dziewczynki był taki "różowy" :)
OdpowiedzUsuńChyba trochę takie było założenie przy tworzeniu tytułu, by odczarować różowe pokoje, kojarzące się często z kiczem i księżniczkami na ścianach :)
UsuńZmiana jak najbardziej na PLUS :) Bardzo estetyczny i ładny pokoik.
OdpowiedzUsuńFajnie jest;)) Z czasem rozu pewnie przybedzie.. pisalam o tym ostatnio u siebie;) Ale w sumie da sie z tym zyc ;)
OdpowiedzUsuńZ różowym żyje się bardzo fajnie :)
UsuńCzy te kule są DIY czy z jakiegoś sklepu? :) bardzo podoba mi się ich kolorystyka.
OdpowiedzUsuńKule są z http://www.cottonballlights.pl/ :) Link jest też w poście, gdzie wymieniam nazwy poszczególnych kolorów :)
UsuńNie widać, że łóżeczko jest delikatnie różowe. Pozdrawiam i życzę miłego dnia
OdpowiedzUsuńKwestia ustawień monitora :)
UsuńBardzo ładny pokoik. dywan będzie wisienką na torcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaka już duża dziewczynka! Piękny ma pokoik :)
OdpowiedzUsuńRośnie jak na drożdżach :)
UsuńDzięki i miłego dnia! :*
Uroczo! :D
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobają kropeczki i cały czas myślę o takich...
OdpowiedzUsuńTo nie ma co myśleć, warto spróbować :) Zamówienie naklejek to około 20-30 zł (ja kupowałam na allegro, ale w sklepie http://www.nietylkona.pl/ jest spory wybór kształtów i kolorów. Teraz kropek nie widzę, ale jak się napisze wiadomość, to nie powinno być problemu, by i kropki się pojawiły. My wcześniej na tej ścianie mieliśmy wymieszane ze sobą dwa rozmiary, teraz z tymi mniejszymi spróbowaliśmy. Lubię obie wersje :) Fajne jest to, że jak się znudzą, to po prostu je poodklejam ;)
UsuńKropki mają tu: http://www.nietylkona.pl/category/naklejki-luzaki
Usuńjest ładnie. delikatnie i subtelnie. podoba mi się i owszem. ale jakoś tak nie po waszemu.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ten pokój nigdy nie był w pełni po naszemu! Ale z tą gipsową podpórką i marmurowym parapetem chyba też nigdy w pełni po naszemu tu nie będzie :D
UsuńBardzo dobra zmiana! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nowa wersja pokoiku :-)
OdpowiedzUsuńpiękny minimalizm :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, tak subtelnie i delikatnie, idealnie dla małej dziewczynki :) Pozdrawiam. Joanna
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo jest zart!! to ma byc pokój dziecka pusto... lubie ale bez przesady " jedna" książka co to ma byc i to jest koniec pracy ja bym powiedziała że to dopiero początek😤
OdpowiedzUsuńEdyto, od razu widać, że jesteś na moim blogu po raz pierwszy :) Ten pokój jest wspólnym pokojem rodzeństwa, a rzeczy syna wyjechały stąd tylko na czas jego choroby (o czym jest mowa w poście powyżej). Ciężko, żebym na potrzeby jednej sesji zdjęciowej kupowała dodatkowe rzeczy ;) Poza tym, też już wyżej była o tym mowa, zabawki, a w szczególności książki, trzymamy na półkach w garderobie (za tymi lustrzanymi drzwiami). Pytasz, co to ma być? Zabawa urządzaniem wnętrza na różne sposoby. Miłego dnia!
UsuńZmiana zdecydowanie na plus. Bardzo podobają mi się ściany w dwóch kolorach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Bardzo dziękuję :)
UsuńMi bardzo podobają się plakaty i obrazy. Masz może jakieś sprawdzone źródło, gdzie zaopatrujesz się w sztukę? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń