Pora na odrobinę szaleństwa i sporą dawkę koloru! Ze skandynawskimi wnętrzami to nie ma zbyt wiele wspólnego, ale moda się zmienia - kto wie, czy za kilka lat nasze mieszkania nie będą podążały w tym kierunku? :)
Chociaż, szczerze mówiąc, raczej szybko to nie nastąpi. Urządzenie takiego barwnego wnętrza pełnego przepychu do najtańszych nie należy. Po skandynawsku wystarczy wszystko na biało, lekkie meble, proste formy, puste kąty. A tutaj? Złocona sztukateria, miliony kilogramów tkanin, ręcznie robione malowidła, ciężkie drewniane łoża ze zdobieniami, które widuje się prawie tylko w muzeach, tysiące dekoracji WSZĘDZIE... To przecież olbrzymi wydatek! Wnętrza z duszą i skarbami, które gromadzi się od pokoleń.
Może mielibyśmy takich w Polsce więcej, gdyby nie burzliwa historia kraju?
Może mielibyśmy takich w Polsce więcej, gdyby nie burzliwa historia kraju?
Kolorowo, ciepło i przytulnie. Może trochę przyciężko, ale i tak fajnie. Już czuję ten mocny zapach unoszący się w powietrzu! Ciężkie warunki do pracy, ale do odpoczynku w domowym zaciszu - czemu nie?
Dajcie znać, czy lubicie taki styl :)
zdjęcia: 1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7
Komentarze
Masz rację, Skandynawia kiedyś się przeje. Pozostaje pytanie co dalej. Jestem pewna że Polacy zaszaleją wtedy z kolorami, ale chyba nie aż tak bardzo.... :)
OdpowiedzUsuńMam poczucie, że już wchodzi taka kolorowa skandynawia -> proste formy, białe tło i kolorowe szaleństwo w meblach i dodatkach :) A co będzie potem...? Może więcej retro i PRLu, może antyki, może znowu prowansja i ciepła babcina stylistyka? Zobaczymy :)
Usuńwyprzedzam trendy ;p proste formy, białe tło i kolorowe szaleństwo ;)))
Usuńmysle ze taki trend jak pokazałas wyzej u nas na dłuzszą mętę się nie przyjmie bo mamy za mało światło w ciagu roku.. a zeby dobrze czuc sie w takich wnętrzach potrzeba swiatła.. dlatego tak dobrze ma sie u nas trend skandynawski bo jakby nie było ta wszechobecna biel rekompensuje nie dobór swiatla ;) Mnie sie osobiscie ten ciezki styl podoba.. ale uwazam ze jest o wiele wiele trudniejszy do stworzenia go samemu w domu niz skandynawski. Tu bardzo łatwo przesadzic i stworzyc kiczowate wnętrze.. a przy skandynawskim minimalizmie trudno jest dokonac rażących błedów :) i mysle ze stad tez bierze sie jego popularnosc.. ( tak jak wczesniej wszechobecne beże i "kawy z mlekiem" które były bezpieczne kolorystycznie :)
Dokładnie tak! I to nie tylko o małą ilość światła chodzi, ale też przeciętny metraż do życia jakim dysponujemy, ale kiedyś czytałam, że to było około 40 mkw. o ile dobrze zapamiętałam... Aż zaraz poszukam to czasopismo, w którym była mowa na ten temat. Nie mniej, małe metraże są idealne, aby urządzić je w stylu skandynawskim. :)
UsuńZupełnie nie w moim stylu, ale chętnie spędziłabym tu np. wakacje ;)
OdpowiedzUsuńNa wakacje zdecydowanie idealnie :) To takie rozleniwiające wnętrza :)
UsuńTen odrapany korytarz i grzyb na suficie mnie przeraża ... To ja już wolę mój biały dom :-)
OdpowiedzUsuńOj, i w białym domu może pojawić się grzyb na suficie! :D Ale oczywiście nigdy Ci tego nie życzę! :)
UsuńOstatnie zdjęcie - tarasowe - bardzo przyjemne, tam mogłabym spędzić miło wieczór. Podobają mi się też zdjęcia z klatką schodową, takie klimatyczne. Jednak nie potrafiłabym się odnaleźć na co dzień w takich wnętrzach.
OdpowiedzUsuńWnętrze ciężkie i oszałamiające, fajnie pooglądać :-) Wpuścić gości do takiego domu, wystarczą przekąski i nie trzeba się nimi zajmować tyle rzeczy do oglądania ;-) Ostatnio na jakimś blogu (zdaje się, że enjoy your home) było kapitalne połączenie Skandynawii i boho stylu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Skandynawii to tu nie ma, ale niektóre elementy szalenie mi się podobają, np. zdobione łoże jest po prostu obłędne;)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że wystarczy pokryć białą emalią i masz skandynawskie łoże. ;) :P
UsuńBez problemu odnalazłabym się w takich wnętrzach, bo zwyczajnie mi się ten przepych podoba:) Jednak przy takim bogactwie dodatków, kolorów i wzorów, łatwo o potknięcie i raczej nie warto wchodzić w półśrodki. Izabela zwraca uwagę na niedobór światła, ja dorzucę, że w polskich warunkach i często niewielkie metraże mogą stać na przeszkodzie, i prozaiczny niedobór środków- urządzając takie wnętrze trzeba mieć bardzo zasobny portfel, bo nie wszystko da się zrobić metodą diy, tak by wyglądało prawdziwie, a nie tylko "prawie jak". Poza tym takie wnętrza to element pewnej kultury zupełnie różnej od polskich tradycji, więc dla wielu odnalezienie się w nich mogłoby być trudne. Co jednak nie zmienia faktu, że przecież to już w Polsce było i fascynowało- co prawda wąską grupę uprzywilejowanych- bo tylko szlachta miała wystarczające środki- ale w różnych okresach XVII i XIX w. w dobrym tonie było mieć orientalny salonik;)
OdpowiedzUsuńDo takiego wystroju potrzeba jeszcze sporego metrażu by móc pomieścić te wszystkie skarby ;)
OdpowiedzUsuńJeden pokój w tym stylu by wystarczył (wypoczynkowy), A tu od nadmiaru głową trochę boli ;)
Ja jestem zwolenniczką łączenia - białe ściany i drewniane meble wprost ze skandynawii plus tekstylia i dekoracje właśnie w takim stylu. Ale wnętrz takich jak na tych zdjęciach na dłuższą metę bym nie zniosła, bo chodź są piękne to ciężko coś szybko zmienić tak, by było to wyraźnie widoczne, a ja kocham zmiany, szczególnie we wnętrzach. Na takie to sobie patrzę i podziwiam jakie piękne :) Chociaż, w liceum miałam ciemnoczerwone ściany w pokoju... I bardzo dobrze się w nim czułam!
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, ale nie do końca - jestem za wzorami, dekoracjami, te piękne lampy i poduchy są fantastyczne i wpasowują się w styl boho, ale niektóre ornamenty tutaj to już takie ciężkie zamkowe, mroczne klimaty i za tym za bardzo nie jestem. Ale czuję to kadzidełko..
OdpowiedzUsuń