Ola z Apetycznego Wnętrza zaprosiła mnie i kilka innych blogerek do kolejnego Apetycznego Projektu, tym razem poświęconego blogowaniu. Bo czemu właściwie piszemy blogi? Nie macie czasem wrażenia, że to śmiech na sali i strata czasu?
Poniżej kilka słów ode mnie w tym temacie, a na końcu link do całego projektu.
TWÓJ BLOGOWY SUKCES I PORAŻKA...
Na co dzień nie myślę w kategorii sukcesów i porażek, bo to duże słowa, ale spróbuję tym razem zrobić wyjątek. Moim blogowym sukcesem jest na pewno systematyczność, której kiedyś wcale bym się po sobie nie spodziewała. Tak samo wyjście poza bloga i organizacja spotkań, warsztatów, wydarzeń. Jestem introwertykiem, więc to wcale nie jest dla mnie takie naturalne! Teraz wiem, że jak jeszcze kiedyś będzie mi czegoś brakowało, mogę to po prostu zrobić sama, a nie rozglądać się na innych. Koniec marudzenia, biorę sprawy w swoje ręce! A porażka? Występowanie przed kamerą i tworzenie grafik - tym lepiej niech zajmą się inni ;)
CO ZMIENIA BLOG W TWOIM ŻYCIU...
Wszystko. Wszystko byłoby inaczej, gdybym nie założyła bloga. Blog naprowadził moje życie na właściwie tory. Dzięki blogowaniu trafiam na właściwych ludzi we właściwym czasie. Dzięki blogowaniu znalazłam pierwszą stałą pracę, a po założeniu firmy nie mogę narzekać na brak zleceń. Dzięki prowadzeniu bloga miałam przyjemność brać udział w profesjonalnych sesjach zdjęciowych, udzielałam wywiadu przed kamerą w studio, chodziłam po fabryce wanien, pojawiłam się w gazecie. W jaki sposób mogłabym tego wszystkiego teraz doświadczyć nie mając bloga?
CO CIĘ MOTYWUJE DO BLOGOWANIA...
Blogowanie stało się dla mnie taką oczywistą oczywistością, że już nie szukam specjalnych motywacji. Cieszy każdy wyraz aprobaty wyrażony małym lajkiem, dają do myślenia wszystkie komentarze, mobilizują pytania. Udostępniam innym kawałek swojego życia. Godziny spędzone na przekopywaniu internetu i analizowaniu różnych rozwiązań, moje nerwy przy każdym uderzeniu głową w wystający okap i radości z wprowadzania zmian w naszym domu - to wszystko można znaleźć na moim blogu. Mam świadomość, że gdzieś ktoś kieruje się tym, co napiszę. To stawia do pionu. Mam odwagę eksperymentować, bo na moich ewentualnych błędach nauczymy się wszyscy, nie tylko ja. Teraz też chętniej chodzę na targi - ładne rzeczy, które zobaczę u wystawców, zobaczą również moi Czytelnicy. To motywuje.
Moje życie jest bardzo nieregularne i bardzo to lubię. Praca w biurze trochę porządkowała dzień, ale ten etap na razie mam już za sobą. Od lata jestem w domu, wszystko robię zdalnie. U boku mam malutką Leną i czasem również, gdy nie idzie do przedszkola, rozrabiającego Marcina. Ewentualne projekty DIY, malowanie ścian czy dłuższe posty - wszystko najczęściej tworzę w nocy. Nie ma żadnych reguł, są tylko zadania do zrobienia. Wszystko się zmienia z tygodnia na tydzień, życie ewoluuje. Zobaczymy za kilka miesięcy, czy coś się ustabilizuje ;)
JESTEM BLOGEREM, JESTEM EKSPERTEM, W CZYM I KOMU MOGŁABYM DORADZIĆ...
Nie postrzegam siebie jako eksperta. Jestem zwykłą dziewczyną, która po prostu interesuje się urządzaniem wnętrz i wgryzła się w social media. Nie jestem też architektem, tylko socjologiem. Architektura, internet i socjologia - to wszystko, wbrew pozorom, fajnie się łączy. Ale ekspertem zdecydowanie bym się nie nazwała.
Aż uświadomiłam sobie, jak postrzegam koleżanki, które założyły blogi lub vlogi o innej tematyce. Kulinarne, modowe, urodowe - one tymi rzeczami nie zajmują się zawodowo, to tylko ich pasje. A jednak wiem, do której zgłaszać się z jakimi problemami. Skoro poświęcają temu hobby tyle czasu, to muszą wiedzieć więcej ode mnie! Może więc ja też nauczyłam się czegoś więcej niż mi się wydaje? Może robiąc coś na co dzień i z sercem można zdobyć większą wiedzę niż na różnych szkoleniach kończących się eleganckimi dyplomami? Nie wiem! Ale na pewno dwie głowy to nie jedna, więc razem możemy więcej.
Aż uświadomiłam sobie, jak postrzegam koleżanki, które założyły blogi lub vlogi o innej tematyce. Kulinarne, modowe, urodowe - one tymi rzeczami nie zajmują się zawodowo, to tylko ich pasje. A jednak wiem, do której zgłaszać się z jakimi problemami. Skoro poświęcają temu hobby tyle czasu, to muszą wiedzieć więcej ode mnie! Może więc ja też nauczyłam się czegoś więcej niż mi się wydaje? Może robiąc coś na co dzień i z sercem można zdobyć większą wiedzę niż na różnych szkoleniach kończących się eleganckimi dyplomami? Nie wiem! Ale na pewno dwie głowy to nie jedna, więc razem możemy więcej.
Człowiekiem jestem; nic co ludzkie nie jest mi obce. Nikt nie jest idealny i trzeba się z tym pogodzić. Warto przestać koncentrować się na swoich kompleksach, lękach, niewiedzy - nigdy nie będzie w 100% idealnie! Teraz jest najlepszy moment, by wyjść z ukrycia i pokazać się światu.
Może ktoś teraz szuka właśnie Ciebie? Jak ma Cię znaleźć, skoro nie ma Cię w internecie? Przed kim się chowasz? Naprawdę nie chcesz od życia czegoś więcej? Wyjdź z ukrycia, nie wstydź się siebie. Podziel się swoją pasją! Załóż bloga i spraw, by życie wskoczyło na właściwe tory.
Może ktoś teraz szuka właśnie Ciebie? Jak ma Cię znaleźć, skoro nie ma Cię w internecie? Przed kim się chowasz? Naprawdę nie chcesz od życia czegoś więcej? Wyjdź z ukrycia, nie wstydź się siebie. Podziel się swoją pasją! Załóż bloga i spraw, by życie wskoczyło na właściwe tory.
Komentarze
z wielkim zainteresowaniem przeczytałam tego posta. świetnie napisany, fajnie to wszystko ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Bardzo mi miło :)
UsuńJa bardzo często mam obawy, wstydzę się czegoś, wbijam sobie to do głowy i myślę tylko o tym. Obawy przed uzewnętrznieniem, albo tego co robię, albo swoich myśli... Często gdy już się odważę, spotykam się z dużym poparciem i aprobatą, wtedy wydaje mi się, że bez sensu się obawiałam. Blog pomaga to przezwyciężyć :) Nie żałuję, że jestem blogerką (pamiętam jak bałam się powiedzieć o tym najbliższym znajomym, a teraz mówią mi że nie wiedzieli, że ja tak potrafię, że to robię, i są pełni podziwu, mimo wszystko zaczęli mnie trochę traktować jak eksperta... ) Chciałbym się w tym rozwijać, bo widzę, że ma to sens :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero po kilku pierwszych wpisach przyznałam się Piotrkowi, że założyłam bloga... a znajomi to ho, ho... długa droga! :))
UsuńMiło poczytać o Tobie bardziej "osobiście" :) Ola stworzyła fajny projekt!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Więc bardzo się cieszę, że biorę w nim udział :)
Usuń;)
UsuńMagda, bycie ekspertem nie oznacza posiadania dyplomu w temacie. Czy pisałabyś o wnętrzach, gdybyś nie wiedziała o czym mówisz? No właśnie...może więc "Nie wstydź się być ekspertem!". Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDaleka jestem od stawiania znaku równości między byciem ekspertem a dyplomem. W końcu mam dyplom z socjologii, a ekspertem w tej dziedzinie też się nie czuję! :D To już chyba tak jest, że im więcej wiesz, tym bardziej uświadamiasz sobie, jak wielu rzeczy jeszcze jednak nie wiesz. Poza tym ekspert kojarzy mi się z dużym życiowym doświadczeniem i siwiejącymi włosami :P
UsuńI o to właśnie chodzi! Moje życie też bardzo się zmieniło dzięki blogowaniu i to na plus, no może jestem trochę bardziej niewyspana (ale na pewno mniej niż przy karmieniu Asi i wstawaniu do Niej kiedy się budziła nawet jak karmienie się skończyło), bo to daje mi ogromną satysfakcję i power do działania :) Bardzo fajnie to napisałaś i dobrze, że mamy możliwość poznać się lepiej,a też dać się bardziej poznać naszym Czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda piersią nie karmię, a w nocy do dzieci częściej wstaje Piotr, ale rozumiem, co dobrze wiem, co masz na myśli pisząc o niewyspaniu ;)
UsuńDobrze to opisałaś! Nie jest łatwo wyjść z ukrycia, odważyć się pokazać siebie innym... Liczę, że jednak warto! Pozdrawiam ciepło...
OdpowiedzUsuńNa pewno warto! W byciu anonimowym nie ma nic fajnego :) Chyba, że się jest szpiegiem lub ma się w planach jakieś oszustwa - wtedy faktycznie lepiej się nie wychylać :P
UsuńMiło było poczytać o Tobie!
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo się cieszę :)
UsuńPiękna opowieść o Tobie :) Buziaczki aga
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńFajny projekt i naprawdę fantastyczny tekst. Miło mi Cię poznać bliżej Magdo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMagda, bardzo się cieszę, że bierzesz udział w tym projekcie i mogłam przeczytać Twój tekst, bo dał mi dużo do myślenia! To hasło 'nie wstydź się siebie' jest dla mnie idealne! Miło też poznać trochę Twojej historii z czasów sprzed bloga :)
OdpowiedzUsuńW sumie szkoda, że wcześniej nie miałam bloga... Chociaż może dobrze, bo moje różne 'nastoletnie' przekręty szybciej by wychodziły na jaw :P
UsuńAsiu, do zobaczenia na warsztatach Onetu :)
Magda, bardzo się cieszę, że zobaczymy się na wasztatach Onetu :) tylko jeszcze na galę musimy się wkręcić ;)
UsuńBardzo dobrze ujęte :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa uwielbiam wnętrzazewnętrza więc ciesz się zawsze blogowaniem i nigdy nie przestawaj pisać! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ja w życiu realnym nie należę do wstydliwych osób jednak nie potrafię się przełamać, żeby się "ujawnić" w świecie blogsfery. ;)
Ojej, bardzo mi miło! :* Dzięki za takie miłe słowa :)
UsuńA "ujawnieniem" w świecie blogosfery na razie się nie przejmuj - wszystko przychodzi z czasem. Czuję, że po blogowych spotkaniach będzie łatwiej ;)
Nie wstydź się siebie, to jest to! Dzięki, świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno kliknęłam u Ciebie "lubię to", ale dopiero dziś cieszę się tak naturalnie, że to zrobiłam. Po tym wpisie, będę regularnie tu wracać, do Ciebie, do skromnej, naturalnej, szczerej i prawdziwej Magdy.
OdpowiedzUsuńMagdy lubią Magdy ;) Bardzo delikatny i ciepły tekst.
"Nie wstydź się siebie" zabieram do głowy.
Strasznie się cieszę, że Was poznałam ( a zobacz! nie stało by się to gdybyśmy obie nie miały blogów). Lubię bardzo do Was zaglądać i uważam, że wszystko na blogu jest bardzo profesjonalne. Brawo!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje teksty ;-)...i ja postanowiłam wyjść z ukrycia...zawsze robiłam dla siebie, a teraz przy okazji robię coś dla innych. A jeśli mi ktoś napisze, że go zainspirowałam, że poprawiłam jego słaby dzień, że mu się coś podoba to jestem wtedy mega szczęśliwa. Moja mama oglądając mojego bloga niedawno popłakała się i stwierdziła, że trzeba bardzo żałuje, że zaczęłam kiedyś dawno temu studia na anglistyce tak jak ona chciała, a nie na architekturze ;-). Uściski Magda i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniale czytać tyle pełnych optymizmu komentarzy :) Magda, gratulacje! :) super wszystko opisałaś, cała Ty!
OdpowiedzUsuńcudwnie robic to co sie lubi i spelniac sie :) gratuluje!
OdpowiedzUsuńMadziu, fajnie że jesteś tak samo naturalna na blogu jaki i w rzeczywistości:) I mamy wiele wspólnego, np. ja też jestem z natury introwertyczką:)
OdpowiedzUsuńMadziu super było o Tobie przeczytać te kilka zdań :) pięknie i szczerze napisane :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady dla każdego bloggera. Projekt jest świetny! Czekam z niecierpliwością na kolejne wywiady :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie posty, brawo:))
OdpowiedzUsuńZ opoznieniem , ale zostawiam parę słów .. powiem ci ze "nie wstydż sie siebie" to bardzo dobra rada.. :) bo bez tego nie jest sie szczerym z czytelnikami , a jak sie kręci i mota.. to z fajnego blogowania nic nie wyjdzie :D fajnie było poczytac o tobie i twojej historii blogowania :)
OdpowiedzUsuń