Chociaż pokój naszego trzyletniego Marcina zaczął już żyć swoim życiem i nie wygląda tak pusto, jak na początku, wciąż czegoś mi brakuje. A im więcej o tym myślę, tym bardziej mam ochotę na kropki. Nieduże czarne grochy na jednej ścianie.
Coraz częściej trafiam na inspirujące zdjęcia, które tylko upewniają mnie, że to dobry pomysł. Czemu więc nie spróbować? W końcu takie kropki to nie jest żaden wielki remont, więc w razie czego bez większego problemu można je zdemontować.
A jak je zrobić? O tym za chwilę. Najpierw zobaczcie zdjęcia, żebyście wiedzieli, o jaki dokładnie efekt mi chodzi.
![]() |
Fajnym kształtem na ścianę są też serca. Ale jakoś nie pasują mi do pokoju przedszkolaka, miłośnika straży pożarnej... |
![]() |
Złote koła robią efekt WOW. Ładnie się błyszczą i fajnie podkreślają charakter wnętrza. Ale i tak wolę czarną kolorystykę. |
![]() |
Tu ściana wygląda bardzo fajnie! Chociaż moje kółka chciałabym odrobinę większe :) |
![]() |
W przypadku większego zagęszczenia kropek, pewnie wygodnie jest użyć szablonu. Ja tym razem chcę spróbować bez malowania. |
Różowo-szare trójkąty - super! Bez nich, pomimo fajnych dekoracji, byłoby trochę nijako. |
![]() |
Kropki w chaosie lub idealnie równo ułożone. Ale te drugie to pewnie tapeta. |
![]() |
Ostatnie dwa zdjęcia przedstawiają pokój Jaśminy, który w całości możecie zobaczyć na blogu Roomor (klik). |
A jak zrobić takie wzory na ścianie? Na to pytanie odpowiadają blogerki :)
Dwie dziewczyny, dwa pokoje i dwie instrukcje. Zobaczcie poniżej:
W pokoju Alana na ścianie pojawiły się trójkąty z... papieru samoprzylepnego. Na blogu My little home my passion znajdziecie dokładny opis (wraz z kosztami). Nie jest to wcale skomplikowane! Przekonajcie się sami (klik).
Jeśli nie za bardzo przekonuje Was perspektywa papieru samoprzylepnego na ścianie i boicie się o trwałość takiego rozwiązania, zajrzyjcie do pokoju Zosi, w którym kolorowe kropki zostały wykonane z... okleiny meblowej :)
Instrukcja (i więcej zdjęć tego ślicznego wnętrza) na blogu The Polka Dot Project (klik).
A jeśli nie macie czasu na samodzielne wycinanie kształtów, możecie kupić gotowe naklejki ścienne w sklepach. Chociaż jeśli macie bardzo sprecyzowane oczekiwania kolorystyczne, znalezienie odpowiednich wcale nie musi być mniej czasochłonne.
To jak Wam się podoba takie rozwiązanie na ścianę? Robić kropki u Marcina czy nie robić? ;)
PS. W końcu kupiłam kropki-naklejki na allegro i przykleiłam je w naszej sypialni. Efekt możecie zobaczyć TUTAJ :) Jesteśmy bardzo zadowoleni!
Komentarze
czarne kropki i czarne trójkąty przemawiają do mnie jakoś chyba najbardziej, jeszcze gdzieś widziałam plusiki, też byłyby fajne w chłopięcym pokoju
OdpowiedzUsuńFaktycznie, plusiki też wyglądają fajnie :)
UsuńDla mnie bardziej iksy, niż plusy! Jestem za!
UsuńRobić!!!! :D
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz... :)
Usuńja chyba u chłopaka wybrałabym trójkąty.. kropki kojarzą mi sie dziewczyńsko ;) ale generalnie sama idea mi sie podoba wiec robic :D
OdpowiedzUsuńNajwyżej będziemy eksperymentować z różnymi kształtami :) Póki co Marcin zachwycony kółkami i jakby nie patrzeć, to jedyna figura geometryczna, którą potrafi nazwać -> "kół" mówi perfekcyjnie :))
UsuńKropeczki również chodzą mi po głowie ;) kto wie może zrobię samoprzylepne ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już zrobisz :) Chętnie zobaczę efekt!
UsuńDobry pomysł:) Ja chyba do chłopaka wybrała bym trójkąty :)
OdpowiedzUsuńAkurat na tym fragmencie ściany, gdzie chciałabym je przykleić, trójkątów za bardzo nie widzę. To świetny kształt, ale tym razem chyba zostanę przy kółkach :)
Usuńu moich dzieci zrobiłam kropki i to chyba najłatwiejszym i najtańszym sposobem na świecie:)
OdpowiedzUsuńwystarczyła gąbka, którą wycięłam w kółko. potem tylko maczanie w farbie i odbijanie na ścianie. kropki wyszły idealnie równe! efekt można zobaczyć tutaj:
http://sandrynka.blogspot.com/2015/01/u-dzieci.html
A, też widziałam w sieci podobną technikę :)) To faktycznie fajny sposób! Chociaż już trudniejszy do poprawienia - nie wystarczy odkleić, tylko trzeba zamalować :P
UsuńFajny efekt u Ciebie :)
robić robić :) I koniecznie pochwalić się efektem :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pochwalę! :)
UsuńŚwietne pomysły, zarówno kropki jak i trójkąty, wydaje mi się że zależnie od kolorystyki jedne i drugie mogą być zarówno u chłopca jak i dziewczynki. A do tego jest to nietrudny sposób na "ubranie " wnętrza:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, u mnie też o urządzaniu wnętrz...tym razem mieszkanie pod wynajem w moim wykonaniu.
Pozdrawiam.
Też mi się wydaje, że więcej zależy od koloru niż kształtu :)
Usuńkropki Świetny motyw :) bardzo lubię, a w pokoju chłopca widziałabym czarne małe kropki jak na pierwszym zdjęciu po prawo, pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńTym razem chyba zdecyduję się na odrobinkę większe :)
UsuńRobić:)
OdpowiedzUsuńZrobię :)
UsuńA mnie się podobają ściany z motywem pół-księżyca...U Oli Gdzie biegnie Zebra pierwszy raz zobaczyłam, odsłona pokoju jej Syna..rewelka...
OdpowiedzUsuńTeż widziałam u Oli tę ścianę. Rewelacja! Fantastycznie wygląda!
UsuńTeż takie chce ...tylko co wybrać do pokoju dla chłopca i dziewczynki:)?
OdpowiedzUsuńCzarny kolor jest neutralny, a kształt taki, jaki bardziej Ci się podoba :)
UsuńMotyw kropek, kropelek itp. przewija się w pokojach dziecięcych już jakiś czas. Estetycznie bardzo mi się podoba, zwłaszcza jeśli są to kropki w jednym kolorze. Mam jednak wątpliwość (pedagogiczne zboczenie;)) czy nie za bardzo będzie rozpraszał i pobudzał w i tak już kolorowych i naładowanych wieloma bodźcami pokojach dziecięcych. Może na jakiejś neutralnej, niewielkiej ściance? Takie charakterystyczne elementy jednak szybko dominują przestrzeń i zamiast dodatkiem stają się motywem przewodnim i tym, co najbardziej rzuca się w oczy i nie wiem czy bym się zdecydowała, bo doświadczenie mi mówi, że przestrzeń dziecka nawet jak jest w pastelach i bielach, bardzo szybko za sprawą jego samego zamienia się w prawdziwe kolorowe królestwo :) Czy do tego wszystkiego na co dzień kropki na całej ścianie? Mam wątpliwości chociaż podobają mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńZrobimy to się przekonamy, czy nie zrobi się zbyt pstrokato :) Będę pisać!
UsuńZ pedagogicznego punktu widzenia absolutnie bym się nie przejmować, jako arteterapia tez potwierdzam ze fajne są kontrasty na ścianie dla dzieci ale najlepiej dwu trzy kolorowe nie za mocno, ja mam u synka czarne kropki są delikatne i delikatnie komponująssię z resztą dodatków, mam też w salonie i znajomi zawsze mówią ze się zawieszaja na nich wzrokiem;)) a polecam samoprzylepne na allegro zapłaciłam chyba 2,5 zł za szablon A4, 50 sztuk chyba; ))
OdpowiedzUsuńO! To popatrzę, co Allegro ma do zaoferowania :)
Usuńmam ochotę na ścianę w kropki:)
OdpowiedzUsuńTak jak ja! To do roboty - działajmy! :)
UsuńWolę zdecydowanie trójkąty, ale kropki też super. Oczywiście ROBIĆ! :)
OdpowiedzUsuńZrobię :)
UsuńOd kiedy zobaczyłam pokój Alana chodzą za mną te kropki, trójkąty i kropelki. Chętnie więc zobaczę, jak to wyjdzie u Was :)
OdpowiedzUsuńU nas będzie tego mniej, na mniejszej powierzchni, więc efekt nie będzie aż taki WOW jak u Alana... ;)
UsuńPodoba mi się pomysł, żeby w ten sposób ozdobić ścianę :))
OdpowiedzUsuńPomyśl, czy nie zrobić tak u siebie :)
UsuńU nas zakupione kółka od "piotrofcy" wystarczy przykleić ;)
OdpowiedzUsuńTeż chyba odpuszczę sobie DIY w tym temacie ;)
UsuńA jak sviana 4 dni temu malowans byla yo moxna jyz kleic?
UsuńPewnie, że robić! do odważnych świat należy ;D buziaki
OdpowiedzUsuńZrobimy - już postanowione :)
UsuńTrójkąty też są super i chyba faktycznie jakieś takie bardziej chlopackie :) bardzo mi miło, ze nasza skromna ściana zagościła u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie - ściana jest przepiękna :)
UsuńŚwietne te kropy i kropeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńMnie najbardziej podobają się kropki. Są super.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Sami też u siebie zrobiliśmy kropki :)
UsuńKropki jak najbardziej! Są tak urocze, że w pokoju malucha jak najbardziej się sprawdzą. :)
OdpowiedzUsuń