Ciągle odnoszę wrażenie, że więcej rzeczy wynosimy w śmieciach niż przynosimy do domu po zakupach. Dobrze wiem, że to niemożliwe, ale i tak nie daje mi to spokoju.
Może to przez te pampersy, które w końcu zwiększają swoją objętość...
Nie da się ukryć - śmieci zajmują dużo miejsca. A jeśli się je segreguje, potrzebne są przynajmniej dwa kosze. Gdzie je pomieścić? W naszej kuchni nie ma szans, by zmieściły się pod zlewem. Wszelkie szafki niestety odpadają. Dlatego postawiliśmy je na środku!
Na środku, pomiędzy kuchnią a salonem, stoi murek. I to przy nim wylądowały nasze kosze. Zniszczony fragment (w tym miejscu kiedyś była przytwierdzona jakaś półeczka; po jej likwidacji zostały dziury) pomalowałam farbą tablicową i wykorzystałam jej właściwości, by podpisać kosze. Chociaż wyglądają tak samo, nikt nie ma wątpliwości, który to który.
Niestety w sklepach jest nieduży wybór koszy. Ciężko o coś naprawdę ładnego, a nawet gdy już uda się znaleźć, cena niekoniecznie jest taka, jak byśmy sobie tego życzyli. Poniżej kilka propozycji, które moim zdaniem zasługują na uwagę:
Nie jestem w pełni zadowolona z naszych śmietników, ale nie rzucają się w oczy i są funkcjonalne. Wolałabym jednak, by były większe i pełniły jakąś rolę dekoracyjną (jak brzydka nie byłaby ich zawartość). Łatwiej jednak ukryć kosz w szafce niż znaleźć odpowiedni kubeł w sklepach. Niestety!
Zajrzyj też na:
PS. Pod postem "5 powodów, dlaczego nie lubię obecnego mieszkania" radziliście, bym pomalowała murek farbą tablicową od strony salonu, by w zakolu zrobić kącik do zabaw dla dzieci. Teraz, gdy już widzicie czarny fragment, nadal jesteście za przemalowaniem całości?
Komentarze
u nas cłae szczescie mieszcza sie dwa kosze w szufladzie pod zlewem..ale fakt wygodnych iładnych koszy wolnostojących jest mało..
OdpowiedzUsuńco do sciany murku pomalowałabym reszte na szaro jak sciany ( lub ciemniej) .cała czarna za bardzo by przytłoczyła mieszkanie.. mam takie wrazenie...
Mi też się wydaje, że całość na czarno by była zbyt przytłaczająca. Ale zastanawiam się jeszcze, czy tej środkowej części od strony salonu też nie pomalować na czarno, tak jak od strony kuchni.
UsuńWitam! Oj znam ten ból. Ile ja się kosza naszukałam, mieszkałam parę lat w Holandii, tam system 'pod umywalką' nie jest znany, ale niestety kosze wolnostojące są drogie. Fakt te holenderskich firm są piękne, są niezniszczalne i może w pewnym sensie warto, ale jednak... Tyle kasy na śmietnik? Udało mi się upolować bardzo ładny metalowy kremowy kosz na 30 l w TKMaxx. Nie wiem czy macie w pobliżu ale tam można coś wyszukać, no i cenowo trochę lepiej (nasz kosztował 100 zł). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW Warszawie to nawet dwa TKMaxxy chyba są... Nie bywam zbyt często, ale będę pamiętać, by rozglądać się za koszami :)
Usuńja nadal przemalowałabym cały ;)
OdpowiedzUsuńKonsekwentnie, dobrze! :) Ja jeszcze będę myśleć :)
UsuńW kuchni, która ma 8m2 zrobiłam całą czarną ścianę. Wszyscy mówili, że będzie wyglądała przytłaczająco, a jednak - wygląda rewelacyjnie (moim nieskromnym w tym przypadku zdaniem ;)). Ostatecznie kuchnia wygląda na większą niż wcześniej. Niedługo postaram się wrzucić zdjęcia z realizacji mieszkania to zerkniesz. ;)
UsuńCzekam :)
UsuńŚwietny pomysł...ja bym malowała murek:)
OdpowiedzUsuńMalować to na pewno będę - pytanie, czy jednak nie na szaro? ;)
Usuńfajny pomysł :)) moja siostra ma fajne rozwiązanie ze śmieciami w jednej szufladzie...milion różnych pojemników na odpady.
OdpowiedzUsuńSzafka niestety ma ten minus, że nie zmieszczą się w niej duże kubły. Nasze są przeciętnej wielkości (30l), a ja chciałabym jeszcze większe! Zwłaszcza na segregowane, które nie śmierdzą, więc nie ma potrzeby wynosić ich aż tak często.
UsuńNie maluj całego murku. Jest bardzo dekoracyjny sam w sobie. Szkoda go. Byłby jak czarna plama.
OdpowiedzUsuńCo do śmieci. Normalne trzymam pod zlewem, a na segregowane zaadaptowałam wiklinowy kosz z zamknięciem. Spełnia swoje zadanie znakomicie i wygląda ładnie ;-)
Pozdrawiam cieplutko
Kosz wiklinowy - super rozwiązanie! :)
Usuńfajnie że poruszasz takie 'normalne' tematy :) ja mam podobne odczucia przy rozpakowywaniu zakupów, tyle niepotrzebnych opakowań...u nas segreguje się wszystko osobno, dodatkowo mamy jeszcze pojemnik ibokashi na kompost, na szczeście wszystko mieści się pod zlewem
OdpowiedzUsuńmi się też wydaje, że czarny murek będzie przytłaczajacy, ale tablicowe farby sa też w innych kolorach
pozdrawiam
Czasem się zastanawiam, co można poradzić na takie ilości opakowań, ale nic wygodnego nie przychodzi mi do głowy :(
UsuńKompostownik! Mrau! Czegoś takiego właśnie szukałam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam znaleźć :)
UsuńPoruszyłaś bardzo drażliwy temat. Ja nie umiem dobrze wymyślić tego śmietnika. Poza dwoma do segregowania przydałoby się jednak osobno zbietrać suchą makulaturę i wyrzucać do koszy z napisem papier (jakos nie wierzę żeby w koszach z segregowanymi śmieciami ona się nie ubrudziała, a wtedy staje się bezwartościowa), osobno świetlówki, żarówki, osobno baterie. Dla mnie jest problem z rozmieszczeniem. Dwa kosze nie bardzo mieszczą sie w mojej małej kuchni i co chwila je gdzieś przenosze - ale nigdzie nie jest dobrze. Papier zbieram w szafce na buty. Znalzałam też pojemnik na baterie, ale wszystko jest w innym miejscu.... brrrrrrrrr. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie znalazłam też estetycznego i praktycznego kosza na 3 pojemniki.
OdpowiedzUsuńCo do śaicny to taki kawałek od wewnątrz by wystarczyła. W żadnym razie całość, bo będzie strasznie ponuro. Pozdrawiam
My wrzucamy opakowania do zlewu i podczas mycia garnków się wypłukują; czasem wystarczy szczotką delikatnie poprawić - po namoczeniu wszystko szybko schodzi. Ale i tak potrzebnych jest kilka koszy - jeszcze baterie osobno, żarówki... gdzie to wszystko trzymać? Nie jest łatwo! :)
UsuńPiękne wnętrze ! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Taki komentarz pod zdjęciami śmietników to duży komplement :))
UsuńBardzo fajnie rozwiązany problem braku miejsca na kosz. U mnie szczęśliwie nie ma z tym problemu, ale rzeczywiście śmieci w każdej przestrzeni muszą mieć swoje miejsce, a zajmują jej niestety sporo.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na kosze, może faktycznie z czasem trafisz na bardziej atrakcyjne:) Co do murku jedna ścianka tak, ale całość wg przytłoczy :)
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście ze schowaniem koszy nie ma problemu, ale też niestety produkujemy wielką ich ilość, i też stawiam, że to przez pampersy;) Fajny pomysł z podpisaniem koszy. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJa mam Taki retro fajny smietnik stoi w rogu pokoju na widoku. Niestey obok starej lodowki i poniszczonego dywanu. Czeka na swoja swietnosc az w koncu kupie mieszkanie wlasne i po swojemu je urzadze i tez bedzie mial specjalne miejsce! Mega posmysl z ta sciana kredowa!
OdpowiedzUsuńMoje kosze tradycyjnie pod zlewem :). Ale świetny pomysł z opisem na ścianie kredowej! Właściwie u Was mogą stać jako dekoracja :), tylko nie wiem jak z zapachem :(.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Marta :)
Kosze mozna fajnie ozdobic washi tape albo duck tape.
OdpowiedzUsuńPrawda! Dobry pomysł! :)
Usuń