Znacie taką opowieść o profesorze, który wypełniał naczynie kamieniami, żwirem, piaskiem i wodą, a po każdym napełnieniu pytał studentów, czy coś się jeszcze zmieści? Oni oczywiście odpowiadali, że nie ma szans i ciągle byli w błędzie. Podsumowania były różne - czasem dotyczyły kwestii wiary, czasem priorytetów w życiu, ale podchodząc do tego bardziej naukowo, jedno nie ulega wątpliwości - gdyby wybrać odwrotną kolejność, kamienie nigdy by się nie zmieściły.
Podobnie rzecz się ma z naszymi wnętrzami.
W mieszkaniu naszymi kamieniami są największe meble. To one są kluczowe. To one nadają funkcje użytkowe poszczególnym kątom. I z dumą mogę powiedzieć, że właśnie skończyliśmy wypełniać "kamieniami" nasz salon. Mamy piękny dębowy stół, wyrazistą żółtą witrynę i prostą kanapę w neutralnym szarym kolorze.
Jak nie raz Wam pisałam, marzyła nam się lekka i prosta sofka na drewnianych nóżkach. W końcu jednak zniechęceni poszukiwaniami w polskich sklepach i problemami związanymi ze sprowadzeniem mebla zza granicy, postanowiliśmy kupić tani model z IKEA. Ta wymarzona może jeszcze chwilę na nas poczekać.
Tak oto staliśmy się posiadaczami rozkładanej sofy ANGSTA.
Po miesiącu użytkowania nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Lubię siadać w rogu z wyprostowanymi nogami. Poduszki są mega wygodne! Właściwie cała sofa jest bardzo komfortowa. I miła w dotyku. Może nie jest najpiękniejsza, ale dzięki ciemnej kolorystyce, nie rzuca się w oczy. W jakimś stopniu stanowi tło dla innych mebli w naszym salonie. Nie jest gwiazdą sama w sobie. Ale ja ją bardzo polubiłam i nie żałuję zakupu. Jak na swoją niewygórowaną cenę (799 zł) jest naprawdę super! Mamy jeszcze jeden pomysł, jak można ją udoskonalić.... ale o tym napiszę, jak już się zdecydujemy na podjęcie właściwych działań :)
A póki co skupimy się na uzupełnianiu salonu żwirem, piaskiem i wodą. Pora na detale!
Komentarze
Witaj :) Bardzo podoba mi się Wasz salon, a raczej to jak go dopełniacie nowymi elementami. Czekam na dalszy ciąg zmian w Waszym mieszkaniu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :) Mam nadzieję, że kolejne zmiany również przypadną Ci do gustu :))
UsuńJa też mam ten pled z B..., dziś nawet na zdjęciach :)) Kanapa świetna. Dobrze że w ciemniejszym kolorze to przynajmniej dzieciaki jej tak szybko nie sponiewierają. Jak się czuje Twoja mała księżniczka? Marcin nie jest zazdrosny?
OdpowiedzUsuńPled jest fantastyczny! Z każdym dniem coraz bardziej go lubię! Ale to nie ja go kupiłam - wzięła go dla nas mama Piotrka :) Strasznie żałuję, że nie mamy w okolicy dobrze zaopatrzonej Biedronki. Najbliższa jest zawsze nie po drodze i prawie nic w niej nie ma :( A takie perełki się zdarzają...
UsuńA Lenka trzyma się nieźle :) Jak to mały dzidziuś - większość czasu przesypia. Chociaż muszę przyznać, że w porównaniu z Marcinem jest dużo bardziej angażująca. Ale nasze dzieci są kochane, więc nie mogę się skarżyć :) Marcin Lenę bardzo lubi, dba o nią, daje jej smoczek, głaszcze po włosach, wozi w wózku i martwi się, gdy nie może jej znaleźć (bo np. przełożyliśmy ją z łóżeczka do wózka). Przy czym jednocześnie chce, żeby poświęcać mu więcej uwagi i chce się kąpać w wanience dzidziusiowej, ale mam poczucie, że do samej Leny nie jest źle nastawiony i raczej ją lubi. Natomiast byliśmy z nim w tym tygodniu u lekarza w związku z tym, że wciąż jeszcze specjalnie nie mówi i wygląda na to, że nic mu nie dolega, tylko brakuje mu kontaktu z rówieśnikami. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że zapiszemy go do przedszkola. Mamy jakąś mega długą adaptację - codziennie zwiększamy czas tylko o 20 min, więc jeszcze trochę nam to zajmie, ale na razie nie jest źle. Mimo że smuci się, gdy wychodzę, to po moim powrocie wcale nie spieszy mu się do domu i cieszy się na myśl, że jutro znowu będzie się bawił z dziećmi. Mnie perspektywa chwili dla siebie również bardzo cieszy :D Więc wilk syty i owca cała :))
Byle do przodu Madziu ;)
OdpowiedzUsuńTez aktualnie jestem w trakcie poszukiwań idealnej sofy( także szarej), waham się między ikea, a agata meble...Ta Wasza jest świetna i rozkładana, a o to mi chodzi, muszę się jej przyjrzeć na żywo ;)
buźka
Ja jestem bardzo zadowolona, polecam! :)
Usuńbardzo ładna kanapa, też się do szarej przymierzamy:-)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzary to świetny kolor na kanapę - neutralny, przyjemny, ciepły, niekontrowersyjny i praktyczny :)
UsuńOpowieść znam i faktycznie kolejność często bywa bardzo ważna :) sofa wygląda u Was świetnie, szczególnie w połączeniu z energetyczną witrynką i musztardowym pledem, który uwielbiam, a którego niestety już nie zdążyłam kupić. Pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba :)
UsuńA co do pledu... Pamiętam, jak żałowałam, gdy cały internet zaopatrzył się w dziergane pufy biedronkowe... Gdyby nie mama Piotrka, to teraz też bym żałowała, że coś mi przeszło koło nosa. Dobrze mieć fajną teściową ;)
Szary pięknie wygląda w towarzystwie żółci. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) a to połączenie kolorów coraz bardziej mnie przekonuje! Chociaż zawsze powtarzałam, że żółty jest jedynym kolorem, którego nie lubię :D Ale jednak zmieniam zdanie - teraz fiolet spadł na ostatnie miejsce w moim rankingu ;)
Usuńbardzo mi się podoba,sama mam w salonie szarą sofe i jestem z tego wyboru bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzary to dobry kolor na sofę :)
UsuńMagda według mnie z zółtą witrynką komponuje się wyśmienicie ;-)...a jak jeszcze widzę ten musztardowy pled na niej to już rewelacyjnie ;-). ...zazdroszczę Ci tej przestrzeni...u Ciebie można złapać oddech. Ja natomiast muszę bazować na pokojach maliznach i staram się jak mogę żeby z takiego miejsca wycisnąć chociaż 5 dodatkowych centymetrów ;-). Udanego dnia dla Was ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) Tak miłe słowa z Twoich ust dużo dla mnie znaczą!
UsuńTeż się nad nią zastanawiam... Chciałabym ją kupić i zmienić nóżki na bardziej stożkowate, mam nadzieję,że nie będzie z tym problemu.
OdpowiedzUsuńOby długo służyła!
A.
No i wyszedł na jaw nasz misterny plan! :D Właśnie o zmianie nóżek myśleliśmy :) Tylko ich tu jest strasznie dużo, bo aż osiem czy dwanaście, już nie pamiętam teraz dokładnie. Więcej niż zazwyczaj w każdym razie :)
UsuńPost o dużych meblach, a ja zachwycam się Waszymi pięknymi wysokimi listwami ;) Dzięki nim kontakty mniej się rzucają w oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Faktycznie, z pewnością jest to ich duża zaleta :)
UsuńNa zdjęciach prezentuje się super :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz :)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, inspiracje i pozytywna energia :)
Poradzisz mi z zakupem sofki?, czy dalej jest wygodna w użytkowaniu, jak oceniasz jej jakość, czy jest wygodna do spania?
Będę bardzo wdzięczna za informację!
Pozdrawiam,
Hej! Niestety nie potrafię powiedzieć, czy jest wygodna do spania, ponieważ jeszcze nikt na niej nie spał (przynajmniej po rozłożeniu, bo różne drzemki w ciągu dnia już miały miejsce i pod tym względem sprawdza się bez zarzutu :)). Na co dzień do siedzenia dla mnie jest bardzo wygodna! Te poduchy od kompletu bardzo się sprawdzają, czego wcale się po nich nie spodziewałam. Tylko układam je inaczej, bo jakby te podłużne robiły za oparcie na ręce na końcach sofy, to syn by je ciągle zrzucał. Chociaż u nas sofa robi za narożnik... no ale nic! Poduchy są wygodne i migrują po sofie :)
UsuńBałam się, że będzie się brudziła, ale gdy raz syn umazał jakimś jedzeniem, chyba jogurtem, to po prostu wzięłam szczoteczkę, odrobinę wody i wszystko zeszło bez problemu. Nie ma śladu. Na pewno ze skórą jest pod tym względem wygodniej, ale naprawdę nie mogę narzekać. Co jakiś czas przy odkurzaniu zmieniam na chwilę końcówkę w odkurzaczu na inną i po prostu odkurzam sofę z wierzchu, więc wszelki okruszki czy kurz też nie mają specjalnie racji bytu.
Pojemnik na pościel służy nam na zapasowe poduszki. I jest ok. Fajne jest to, że można się do niego dostać bez zrzucania poduch na podłogę - wystarczy je odsunąć na bok, bo by dostać się do pojemnika wystarczy odchylić tylko część kanapy.
Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to daj znać :)
Mam pytanie, gdyż zastanawiam się nad zakupem takiej sofy, lecz czy jest ona wygodna do spania? Służyłaby mi za łóżko, a przydałoby się żeby był wygodna :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej położyć się na niej w sklepie - całe szczęście Ikea daje taką możliwość :)
UsuńNa pewno nie jest to to samo, co na łóżku, ale ja się wyspałam bez problemu. Sofa jest podzielona jakby na dwie części i one nie do końca są tak samo twarde. Ale wystarczy położyć się nogami do prawej (patrząc na to ostatnie zdjęcie) i nie powinno to robić różnicy. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy wersalkę Beddinge - i tam oparcie po rozłożeniu wciąż było lekko pochylone. Nie widać tego, ale jak się położyłam na boku przodem do środka, to miałam wrażenie, że spadam :P
Do tej nie mam zastrzeżeń, ale warto samemu wypróbować przed zakupem. Każdy ma w końcu trochę inne potrzeby :)
mam pytanie odnoście tej sofki, czy orientujesz sie czy tą cześć "wystajaca" rogówki mozna zamontowac z drugiej strony sofy? bardzo dziekuje za odp
OdpowiedzUsuńTak, można mocować z obu stron :)
UsuńWitam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak sprawuje się sofa po dwóch latach?
Witam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak sprawuje się sofa po dwóch latach?
Cieszę się że trafiłam na tego posta. Od jakiegoś czasu poszukuję dobrej sofy do mojego salonu. Musi mieć funkcję spania, bo dosyć często przyjeżdza do mnie moja mama, która ma problemy z kręgosłupem. Zastanawiam się czy można połączyć sofę i materac ortopedyczny? To byłoby idealne wyjście. Zgrabna sofa, pasująca do wystroju z leczniczym, wygodnym materacem.
OdpowiedzUsuń