Przed przeprowadzką marzył mi się taki wieszak w sypialni. Liczyłam, że dzięki niemu będę mogła utrzymać maksymalny porządek, a wszystkie ubrania przebywające tymczasowo poza szafą będą miały swoje miejsce. Czyż taki stojak nie prezentuje się świetnie?
![]() |
pinterest.com |
![]() |
pinterest.com |
![]() |
style-files.com |
![]() |
pinterest.com (79ideas.org) |
Ale moje plany uległy zmianie. Mamy dwie garderoby, które mają miejsce na powieszenie ubrań dla całej trzydziestoosobowej rodziny. Brakuje nam półek, ale wieszaków-prętów jest co nie miara. Dokupiłam ostatnio 50 (!) (słownie: pięćdziesiąt) wieszaków, a i tak wciąż jest za mało. Więc choćby takie wolnostojące mini-garderoby prezentowały się najpiękniej na świecie, żadna mi się na razie nie przyda. Za to przydałoby się więcej zwykłych wieszaków na ubrania. Te ostatnie kupiłam w TK Maxx - ujęły mnie swoim kolorem (połowa jest turkusowa). Poza tym są delikatnie zamszowe, dzięki czemu koszule i bluzki z większym dekoltem się z nich nie zsuwają. Pokażę Wam je w następnym poście. Są super :)
Trzymajcie się ciepło!