Jak już pewnie część z Was wie, wczoraj odbyło się spotkanie Blogów Wnętrzarskich. Umówiliśmy się wieczorem w kawiarni Bily Konicek znajdującej się w Muzeum Etnograficznym, niedaleko Parku Saskiego w centrum Warszawy. Bardzo lubię to miejsce za wyjątkowy wystrój i niebanalną atmosferę. Kawy nie pijam, więc w tej kwestii za bardzo wypowiedzieć się nie mogę, ale podobno jest niezła. Szkoda tylko, że podczas naszego spotkania było już ciemno i nie mogliśmy cieszyć się słońcem wpadającym przez te niesamowicie wysokie okna. Uwielbiam takie wielkie okna!
Ale miało być o spotkaniu. Cieszę się, że wreszcie miałam okazję poznać dziewczyny, których blogi śledzę. Tak jak przewidywałam - autorki interesujących blogów są interesującymi osobami. Wspólna pasja, wspólne zainteresowania. Choć jesteśmy tak różne, to jednak tak podobne. Mam poczucie, że nie wyczerpaliśmy żadnego tematu. Mogłabym rozmawiać i rozmawiać jeszcze do rana, a pewnie ciągle bym miała niedosyt. Ale to dobrze - jest motywacja, by wkrótce spotkać się ponownie. :)
To teraz zapraszam na krótką fotorelację:
Organizatorzy. Czekamy na przyjście gości. |
Lista obecności. Porządek musi być! |
Zaczynamy! |
Szybko okazuje się, że mamy do omówienia tysiące tematów... |
...a atmosfera coraz bardziej się rozluźnia. |
Nim się obejrzeliśmy, kilka godzin zleciało. |
Lidia z bloga lostintime.blogspot.com dostała cudowną torbę od Kapibary. Było tak dużo pięknych prezentów, że ten zauważyłam dopiero na zdjęciach. Bardzo podoba mi się ten wzór! Ale nasza też jest niczego sobie ;) Kiedyś Wam pokażę. |
Wszyscy razem, tylko bez Justyny z bloga 1000dutchideas.blogspot.com, która niestety tym razem musiała nas opuścić trochę wcześniej. |
Chyba już nie macie wątpliwości, że było świetnie? :) |
A to moje łupy. Kwiat malowany na jedwabiu przez Gosię, ściereczka Ib Laursen, która służy nam teraz za ozdobną serwetę na stole i kwiatek dekoracyjny to prezenty od Wymarzonego Wnętrza, urocza świeca Lene Bjerre 'robiona na drutach' od Casa Bianca, ptaszek z haczykiem marki Bloomingville od ScandiShop, ceramiczna misa na drewnianej podstawce od Home&You i... zagadkowe pudełko od Kapibary, w którym znalazłam świecę z czarnym wzorem przywodzącym na myśl pawie pióra. Uf! Teraz w każdym kącie w domu mam coś nowego. A to nie koniec...
|
Komentarze
Ja też już napisałam. Co prawda z termometrem w ustach i całą baterią leków na stoliku obok, ale bardzo się cieszę, że wczoraj czułam się jeszcze trochę lepiej i jednak przyszłam. Czekam na uruchomienie forum i inne relacje :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Ku mojemu zachwyceniu trafiła mi się ściereczka z identycznym wzorem jak torebka Lidii.
Strasznie Wam zazdroszczę tego spotkania, może następnym razem uda mi się przyjechać z Krakowa. Teraz urlop mi trochę przeszkodził. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńależ pozytywnie. Takie spotkania zawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńMadziu, bardzo udany wieczór. Mam oczywiście niedosyt i jeszcze tyle pytań, na które zabrakło czasu:-)Czekam więc na następne spotkania. Gosia
OdpowiedzUsuńCzytam i oglądam dziś drugą relację i aż mi smutno, że mnie tam nie było :)))
OdpowiedzUsuńPiękne uśmiechy mówią wszystko: musiało być bombowo!
Dla Was czapki z głów za inicjatywę i doprowadzanie spraw do końca. Bardzo to doceniam, bo sama mam 500 rzeczy rozgrzebanych i nieskończonych ;)))
Pozdrowienia i buziak!
fu :)
widzę, że musiało być świetnie! już się nie mogę doczekac zjazdu za miesiąc:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne takie spotkania:)
OdpowiedzUsuńFajnie było Was poznać! Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie! Zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuń