Wnętrza ZewnętrzaWnętrza ZewnętrzaWnętrza Zewnętrza

Solo na Molo

30 stycznia, 2015
Od paru lat wraz z początkiem wiosny oddaję się mojemu małemu uzależnieniu i szukam noclegów nad polskim morzem. Kwatery, pensjonaty, apartamenty i hotele. Porównuję ceny i warunki. Czy jest wifi, basen, czy plac zabaw? Kluczowy jest jednak wystrój wnętrza. Przekopuję internet w poszukiwaniu dobrego designu. Niestety to jak poszukiwanie złota – gorączka trwa, a efektów nie widać. Może źle szukam, ale fakty są takie, że dotychczas nie za bardzo miałam, co Wam pokazać.
Brzydota niektórych wnętrz świetnie współgra z wszechobecną na ulicach tandetą. Mam wrażenie, że sezon wakacyjny to taki moment, kiedy nie istnieje rywalizacja przedsiębiorców, konkurencja, walka o klienta. Ludzie są gotowi kupić zupełnie wszystko! Przeglądając ogłoszenia, zdjęcia niektórych pokoi… oj, można zwątpić w piękno tego świata. 
Albo nieapetyczne komplety starych (często brudnych) mebli, albo hotele ze swoją stylistyką “na bogato”. Dla mnie – osoby poszukującej prostego wnętrza w letniej stylistyce – to wybór Antygony! I nie jest to wcale błahy problem – przecież nad polskim morzem pogoda tak często nie dopisuje, że apartament odgrywa kluczową rolę. Naprawdę wolę pojechać na cztery dni zamiast tygodnia, czy tydzień zamiast dwóch, byle ten czas spędzić naprawdę przyjemnie. Wiem, że większość z Was ma podobne podejście, więc w najbliższych miesiącach postaram się przygotować kilka wpisów prezentujących ciekawe miejsca. Dzisiaj pierwszy 🙂
Przedwojenny budynek, wielkie okna, wzorzyste podłogi, oryginalna cegła. Do tego przestronnie, jasno, czysto i wygodnie. Czyli wszystko dokładnie tak, jak lubię! 🙂 O wadach i zaletach będę mówić jeszcze za chwilę, ale najpierw spójrzcie na zdjęcia. Przedstawiają jeden z dwóch pokoi (większy, czteroosobowy). Drugi możecie obejrzeć TUTAJ
Cały projekt – od układu ścian po dobór dodatków – autorstwa Oli Munzar (blog FUEL) i Marty Borysewicz

Drzwi do mieszkania otwieramy kodem (dla każdego generowany jest inny). Bardzo wygodne rozwiązanie! Nie trzeba się martwić o to, kto ma klucz i czy w ogóle ktoś ma (!). Nic się nie zgubi, nie trzeba przeszukiwać torebki. 
Przedpokój to niedługi korytarz. Chociaż stoi tu tylko jeden mebel, lustro, nie ma wrażenia pustki. Sporo się dzieje – tu cegła, tam kolor, na podłodze wzór. Wszystko fajnie ze sobą współgra i tworzy efekt WOW. Może moje zdjęcia tak tego nie oddają, więc musicie mi zaufać na słowo. Korytarz jest bombowy!
Drzwi do pokoi też są na kody, więc nawet jak się zapomni dodatkowo zamknąć od środka, nie ma obaw, że ktoś nas niespodziewanie odwiedzi. Bardzo szybko można zapomnieć, że w drugiej części mieszkania są jacyś inni gości. W pokoju jest aneks kuchenny (z lodówką, mikrofalą, czajnikiem, ekspresem do kawy) oraz osobna łazienka. Takie studio.
W pokoju znajdują się dwa łóżka – jedno małżeńskie, drugie rozkładane, które z powodzeniem może robić też za kanapę. Jest pojemna szafa, komoda z trzema dużymi szufladami, telewizor, a bliżej kuchni również stół z trzema krzesłami. Wszystko widać na zdjęciach.
Bardzo podobają mi się te czarne retro kontakty przy łóżku. To przykład detalu, który odgrywa ogromną rolę w odbiorze całego wnętrza. Również kaloryfery są nie bez znaczenia. Jeden jest pod oknem, drugi koło stołu. Zwróćcie na nie uwagę, bo są naprawdę piękne! Właśnie coś takiego mi się marzy 🙂
A jak już wspomniałam o kontaktach, trzeba przyznać, że mieszkanie pod tym względem zostało faktycznie zaprojektowane zgodnie z potrzebami ludzi w XXI wieku. Kontakty przy łóżku, przy stole, przy komodzie… gdzie chcesz się podłączyć, tam znajdziesz kontakt. I to nie jeden, a kilka. Na telefon, aparat, tablet i komputer – nie ma problemu!
Nie wiem jak działa telewizor, bo po trzech latach nieposiadania takiego sprzętu, zupełnie odzwyczaiłam się od sięgania po pilot. Natomiast ten i tak się przydał, choć nie do telewizora, a do rolet zewnętrznych.
Teraz szybka anegdotka. Byłam w Sopocie z Olą Cupek z Apetycznego Wnętrza. Pojechałyśmy na See Bloggers, takie wydarzenie dla blogerów. Ale umówiłyśmy się, że w sobotę wstaniemy bladym świtem i jeszcze przed warsztatami skoczymy nad morze. Więc zgodnie z ustaleniami, rano Ola mnie budzi: “Magda, idziemy?”. Uchyliłam jedno oko, spojrzałam za okno i nie widząc o istnieniu tych rolet zewnętrznych, z pełnym przekonaniem śpiocha o poranku odpowiedziałam: “jeszcze ciemno, za chwilę”. 
Tak oto spóźniłyśmy się na pierwsze wykłady.
A teraz już zapraszam do łazienki, w której powtórzony został niebieski motyw z korytarza. Stonowana, elegancka kolorystyka i znowu charakterny wzór na podłodze. Duży plus za szuflady pod umywalką! Zawsze mnie irytują te mini półeczki, z których wszystko spada. Tu nie ma tego problemu. Szuflady są bardzo pojemne.
Pod prysznicem dodatkowe oświetlenie, deszczownica i lustro. Nigdy dotąd nie spotkałam się z lustrem pod prysznicem, ale muszę przyznać, że podoba mi się ten pomysł. Nie przypominam sobie, bym się jakoś specjalnie przeglądała podczas kąpieli, ale i tak fajnie 🙂
Pora na podsumowanie!
Jeśli chodzi o wystrój, dla mnie 10/10. To jest dokładnie mój styl. Projekty Oli i Marty zachwycają – są wyraziste, ale nie pretensjonalne. Perfekcyjny dobór kolorów i wzorów. Ot, choćby TA kuchnia. Wymieniłabym się bez zastanowienia! I w tym mieszkaniu jest tak samo – jest jakiś pomysł, koncepcja, wszystko jest spójne, a charakter wnętrza został dobrze podkreślony. No i jest naprawdę wygodnie. Funkcjonalność 9,5/10 – to pół odjęłam tylko za wąski przesmyk pomiędzy łóżkami, bo chociaż nie ma potrzeby, by się tamtędy przeciskać, to jednak kusi. Wyposażenie ciężko mi ocenić, bo przez weekend za wiele nie potrzebowałam i nawet nie wiem, jak wygląda sytuacja łóżeczka dla dziecka czy jakiś parawanów na plażę. Ale telewizor jest, klimatyzacja jest, suszarka jest, ręczniki są, a w szafie zauważyłam jeszcze deskę do prasowania. No i wifi śmiga, więc chyba nie jest źle, prawda? Lokalizację ciężko mi ocenić, ale dałabym chyba 7/10. Może zaniżyłam, bo zupełnie nie doceniam bliskości imprezowego centrum Sopotu, ale jednak patrzę z perspektywy rodzica i z tyłu głowy ciągle mam wypady rodzinne. Ale na plażę niedaleko (10 min.), do pociągu i na molo też spacerkiem (10-15 min.), a do sklepu (Biedronka) już zupełnie są trzy kroki (5 min.). W okolicy dużo klubów, restauracji i przeróżnych knajpek. Jak komuś wciąż za mało, to jest wygodny dojazd do sąsiednich miast. Bez problemu można zaparkować pod budynkiem. Minusem za to jest ruchliwa droga obok – teraz mi nie przeszkadzała, ale z małymi dziećmi już trzeba uważać. Placu zabaw w pobliżu też nie widziałam, dlatego bardziej bym polecała to miejsce do ‘dorosłych’ wypadów lub z nastoletnimi pociechami. No ale Sopot tak już chyba ma, prawda? Wystrój, funkcjonalność, wyposażenie, lokalizacja… coś jeszcze powinnam ocenić? Jeśli jeszcze czegoś jesteście ciekawi, piszcie w komentarzach.
Solo na Molo w pełni zasłużenie dostało ode mnie wysokie noty. Jestem ciekawa, kiedy uda mi się znaleźć miejsce, które dostanie więcej punktów…
Al. Niepodległości 840, Sopot
tel. 789 182 140
blat stołu – stolarz
kuchnia – stolarz
niebieskie lustro – kupione na olx.pl kilka ulic dalej i przemalowane 😉
Więcej o tym przyjemnym apartamencie możecie przeczytać również TUTAJ na Apetycznym Wnętrzu 🙂
Wnętrza Zewnętrza

28 komentarzy

  1. Może być trochę zbyt surowe, ponieważ jeszcze nie jest skończone! Zapomniałam o tym napisać, ale jeszcze na ścianach będzie wisiał plakat (ten co na pierwszym zdjęciu jest oparty o komodę) i będą jeszcze żółte ramki 🙂 Więc bez obaw – będzie mniej surowo 🙂

  2. Kolumny i ornamenty to mam przede wszystkim w domu 😀 i faktycznie wcale się z tego nie cieszę 😀
    Ale w kontekście noclegów, bardzo żałuję, że stylistyka hoteli jest taka toporna zazwyczaj. Bordowa lub granatowa wykładzina, bardzo ciemne drewno, ciężkie meble… właściwie wszystko takie przyciężkie…

  3. Piękne! Masz rację, ja również mam takie podejście, że wolę jechać na tydzień niż na dwa ale spędzić go w przyjemnych warunkach. Zupełnie nie zgadzają się z tym moi znajomi, którzy preferują wersję "byle jak najtaniej i jak najdłużej" więc.. na wczasy nie jeździmy razem! 🙂 Solo na molo wygląda super! 🙂

  4. genialne wakacyjne wnętrze, bardzo w moim stylu. Duży plus za aneks kuchenny i sporo miejsc do przechowywania. Jak widać za pomocą mebli z Ikea i kilku fajnych wzorów i dodatków można wyczarować naprawdę fajny pokój.

  5. Też mi ciężko wypocząć we wnętrzu, które jest brzydkie. Te które pokazałaś przyjemne, przestronne, czyste, chociaż jak dla mnie a surowe. Daj znać jak będziesz wybierać się do Trójmiasta ponownie 🙂

  6. przepiękne wnętrze! Zgadzam się w stu procentach, wszędzie tandetny kicz 'na bogato' + wszelkie rodzaje kolumn i ornamentów. 🙂

  7. Piękne bardzo, dokładnie mój styl! Spokojne, ale nie nudne. Z charakterem, umiejętnie wykorzystanymi kolorami i widoczną konsekwencją w projektowaniu.

Najnowsze wpisy

Zobacz inne wpisy
usercartmagnifiercrossmenuchevron-down